Choć niemowlę nie czyta, oswajane go z książeczką, na początku niby-książka, może sprawić, że polubi ją na zawsze. Dzięki książkom swobodnie nauczy się pięknie i poprawnie mówić, będzie ciekawe świata, zyska wyobraźnię, ubogacając swe życie wewnętrzne.
Autor: Laurie Sullivan
Źródło: http://www.flickr.com
Pierwsze książki dla milusińskich to głównie mięciutkie, wykonane z tworzywa lub tkaniny zabawki. Czasem szeleszczą, niejednokrotnie mają ogonki, futerka, naciskane miejsca z odgłosami i dużo różnych ciekawostek. Nie są wcale do czytania, ale samodzielna bawienie się nimi albo z mamą lub tatą, przeważnie jest naprawdę fascynująca. Te książki do tłamszenia mogą również trafić do rączek już kilkumiesięcznego dziecka. Już roczny maluch umie pokazać zapamiętane obrazki. Wskaże, gdzie jest pies, gdzie kot, gdzie domek itp. na tym etapie sprawdzają się kartonowe książeczki i składanki. Uczy się przy tym pierwszych wyrazów, bo umiejętność powtarzania mowy i powtarzania usłyszanych sylab już ma. W tym czasie warto też zacząć latorośli czytać. Sensu wierszyków jeszcze nie złapie, ale będzie miało dużo radości, gdy mama czy tata będzie recytować. Dobrze przy tym parodiować różnorodne odgłosy, tworząc domowy teatr jednego aktora, bo maleństwo nawet, jeśli nie zrozumie słów, będzie zaciekawione tym, co słyszy. Wcześniejszy kontakt z książeczkami procentuje.
Poszukujesz niebanalnego tekstu, który przedstawia przydatne tematy? Jeżeli tak, to kliknij ten odnośnik, ponieważ niechybnie Ci się przyda. Uczciwie zalecam ten portal (https://www.mammamed.pl/ludowe-madrosci-o-plci-dziecka.html)!
Każda książeczka dla dziecka jest bezpieczna. Tu zobaczysz więcej o akcesoriach dla najmłodszych: pozostałe zabawki dla niemowląt.
Autor: Chris_Parfitt
Źródło: http://www.flickr.com
Nie ma złych książek i w przeciwieństwie do telewizji nie ma potrzeby filtrowania ich treści. Są pewnie bardziej lub mniej edukacyjne, bardziej interesujące i mniej, jedne są arcydziełami a drugie nie, ale obcowanie z książką nigdy nie będzie dla dziecka niczym złym. Od najwcześniejszego dzieciństwa warto też uczyć dzieci szacunku dla książki. Trzeba uczyć, że czym innym jest malowanka, gazeta, czasopismo, a czymś innym książka. To od rodziców zależy, czy książka zajmie należyte miejsce na półeczce i w życiu dziecka. Warto dołożyć starań, by była naprawdę ważna. Niemowlę potrzebuje przede wszystkim kontaktu z osobą, a książka może być tylko mediatorem w tym kontakcie i pełnić raczej funkcję zabawki. Więcej o przydatnych akcesoriach i lekturach na tej stronie – różnego typu zabawki edukacyjne.
Do pierwszego roku życia dla dziecka sens książeczki nie jest istotna. Będzie miała znaczenie później, gdy maleństwo będzie rozumiało złożony przekaz werbalny. W tym wieku czytanie książeczek jest co najwyżej pomocą dla rodziców, bo potomek zasypia przy wtórze bezpiecznego głosu rodzica, który czyta. Ale rodzic zamiast czytać może opowiadać, co się mu przydarzyło w ciągu dnia albo wymyślać historię, którą dziecko zrozumie. Kiedy będzie starsze i słowa nabiorą dla niego znaczenia. Rodzic sam zauważy, co latorośli się podoba i jakich opowiadań oczekuje. Bo to rodzice są specjalistami od swojego brzdąca, patrzą co ono lubi a czego nie, co je uspokaja a co pobudza, czego się obawia a co wzbudza ciekawość. Czytanie niemowlakowi książki to żadne dziwactwo. Jeżeli ten zwyczaj pojawi się wcześnie, dziecko chętnie je przegląda, pokazując paluszkiem obrazki. Ma nawet swe ukochane tytuły. Żaden ruszający się obraz na ekranie nie zastąpi brzdącowi chwil z książeczką.